37-letnia mieszkanka dzielnicy Łódź-Górna chciała podpalić swoją kamienicę. Na miejsce wezwani zostali strażacy i policyjni wywiadowcy. Podpalaczka została zatrzymana. Decyzją sądu najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie.
W niedziele (8 grudnia) zaraz po północy łódzcy policjanci interweniowali w jednej z kamienic mieszczącej się na terenie dzielnicy Górna. Według zgłoszenia, miało tam dojść do pożaru na 2 piętrze. Na miejscu policjanci zastali straż pożarną.
Jeden ze strażaków opisał stróżom prawa przebieg zdarzenia. Według relacji funkcjonariusza wynika, że do pożaru doszło w jednym z mieszkań, a najbardziej prawdopodobną przyczyną tego zdarzenia jest podpalenie. Strażacy zlokalizowali dwa źródła ognia. Jak się okazało, mieszkająca w lokalu łodzianka celowo podpaliła ubrania w łazience oraz śmieci w pokoju córki. Kobieta podczas zatrzymania była pobudzona, agresywna oraz wulgarna. Kobieta Oświadczyła policjantom, że zrobiła to, ponieważ jest sfrustrowana życiem i wszyscy ją denerwują.
w chwili powstania pożaru dwójka 15-letnich dzieci mieszkających na co dzień z podpalaczką była poza domem. Zapach dymu w swoim mieszkaniu wyczuł sąsiad. Po zejściu na piętro niżej zobaczył, że jego sąsiadka siedzi na schodach, a z jej mieszkania wydobywa się dym. Mieszkańcy kamienicy natychmiast wezwali straż pożarna jeden z sąsiadów próbował ugasić pożar używając gaśnicy samochodowej. Mieszkańcy potwierdzili, że 37-latka podczas pożaru krzyczała, że wszystkich spali.
W chwili zatrzymania kobieta miała ponad 1 promil alkoholu w organizmie. 37-latka została przewieziona do policyjnego aresztu. Łodzianka usłyszała już zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wybuchu gazu zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób grożąc spaleniem kamienicy. Kobiecie grozi Kara pozbawienia wolności do 8 lat.
Comments