W poniedziałek (7 grudnia) około godz. 13 w Pabianicach zginęła 20-letia kobieta.
Ze wstępnych wynika, że 20-latka została zamordowana przez 20-letniego konkubenta. Po zbrodni 20-latek uciekł z 8-miesięczną córeczką, która zostawił w oknie życia w Pabianickim szpitalu. Do zbrodni doszło w mieszkaniu 20-latków, na oczach 7-letniej siostry. To właśnie między innymi zadzwoniła pod numer alarmowy.
Około godz. 18 zatrzymany został 20-letni chłopak, również zatrzymano innego 20-latka, który może mieć związek z tym przestępstwem.
Jesteśmy w trakcie ustaleń, czy drógi 20-latek ma związek z tym przestępstwem. -mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Pabianicach ustalają przyczyny śmierci do której doszło w biały dzień na osiedlu Piaski w Pabianicac.
Dotychczasowe ustalenia wskazują, że przyczyną śmierci 20-latki była rozległa rana cięta szyi, jednak szczegóły tej tragedii poznamy po sekcji. Do zdarzenia doszło około godziny 13, w tym czasie w mieszkaniu oprócz 20-latki przebywała jej 8-miesięczna córka, oraz jej młodsza siostra. To 7-latka właśnie powiadomiła mamę o śmierci starszej siostry. -mówi Krzysztof Kopania.
Commentaires